DAWNO TEMU,
GDY ŻYCIE BYŁO FILOZOFIĄ...
Karta 6





"Współczesna myśl filozoficzna

wolnych Lechitów"


W odróżnieniu od filozofii tzw. "zachodu" powstałej (w judeo-rzymskim kręgu kulturowym, obejmującym swym zasięgiem Azję Mniejszą, obszar basenu Morza Śródziemnego oraz Europę Zachodnią) na bazie mentalności dzikich, semickich plemion handlarzy, lichwiarzy, erotomanów, rabusiów i pastuchów...

W odróżnieniu od dokonań tegoż kręgu "kulturowego",  w którym cała obecnie obowiązująca historiografia kreuje największych zwyrodnialców
i ludobójców na bohaterów - epatując się koronami władców absolutnych, oraz wychwalając ich podboje i stworzone przez nich imperia...
A współcześnie - unie korporacji, karteli
i koncernów bankowo-przemysłowych, np. Unię Europejską.

W odróżnieniu od filozofii znajdującej się w programach nauczania finansowanych przez reżimy w Polsce i na świecie, które nie potrafią udzielić żadnych sensownych i praktycznie przydatnych odpowiedzi
w realiach eksplozji współczesnej wiedzy naukowo-technicznej...
W odróżnieniu od tradycyjnie pojmowanej filozofii (o której S. Hawking pisał "że umarła"),  - bezradnej wobec najnowszych dylematów moralnych, generowanych np. przez genetykę, nano-inżynierię, robotykę, informatykę
(sztuczna inteligencja), socjobiologię, itp...

W odróżnieniu od zachodniej filozofii która się upiera przy twierdzeniu, że owe dylematy moralne są rodzajem naturalnego status quo, z którym nic się nie da zrobić... Tej filozofii, która podnosi do rangi "cnoty naukowej" twierdzenie - jakoby formułowanie wniosków końcowych stanowiło zaprzeczenie naukowości, a rozumowanie "per analogiam" było zawodne...

W odróżnieniu od skostniałej "filozofii zachodu", dziedziczącej mentalne patologie "religii objawionych" - my Słowianie-Lechici dysponujemy własną filozofią, powstałą na bazie naszej rodzimej "religii naturalnej" oraz słowiańskiej, proto-demokratycznej mentalności.

Słowiańska filozofia na przestrzeni dziejów zawsze znajdowała się
w absolutnej czołówce światowych dokonań intelektualnych, oraz stanowiła podstawę
(Arianie) do rozwoju cywilizacji zachodnich - usiłujących nadążać za nami w swoim mentalnym rozwoju. 

Współczesna, słowiańska filozofia wyrosła wprost ze słowiańskiej mentalności rozwiązuje stare oraz nowe dylematy moralne świata
i objaśnia go w taki sposób, który raz na zawsze odsyła do lamusa objawione przykazania semickiego Dekalogu Mojżeszowego.
Formułuje jednocześnie:
1. "Ostateczną Definicję Dobra i Zła."
2. "Ostateczną Definicję Świadomości."
3. Nowy sens "Teorii Ewolucji Gatunków"
4. "Krzywą rozwoju świadomości" - kończąc to, co rozpoczęli nasi słowiańscy Praojcowie, tworząc własną "ontologię". (patrz karta nr 3)



http://szkola-filozoficzna1gb.5v.pl/
S.F.
                          "Sekta im. G.Bruno".

W zgodzie z typową, słowiańską mentalnością Lechitów, Szkoła Filozoficzna Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka
"Sekta im. G. Bruno" nie ma misji nawracania nikogo na oferowany światopogląd - ani podstępem ani też przemocą. Samo misjonarstwo uważając za najbardziej haniebny rodzaj masowej zbrodni  "w białych rękawiczkach", dokonywanej na ludzkiej świadomości.

Równoległym, rdzennym trendem filozoficznym o wymiarze kosmologicznym, jest "Filozofia przyrody" Pana prof. Andrzeja Brodziaka. W największym skrócie - prowadzi ona do sformułowania naukowych przesłanek o jedności ludzkiej umysłowości oraz Wszechświata we wszystkich aspektach jego istnienia. Jak dotąd idee i dokonania Pana prof. Brodziaka nie znalazły należnego im uznania - a sprowokowały jedynie krytykanctwo wśród zawistnych miernot.
http://pwsz.nysa.pl/~andrzej.brodziak/filozofia.htm


Postacią tragiczną (z naukowego punktu widzenia) był ksiądz prof. Włodzimierz Sedlak. Ten duchowny Sekty Katolickiej z mentalnością Lechity - najpierw był Polakiem, a dopiero potem "funkcjonariuszem watykańskim". Nikt w całym PRL-u nie chciał realnie wspierać Jego pracy naukowej, gdyż:
- dla lewicowych władz tamtego okresu dziejów (o żydowskiej proweniencji) należał do nominalnie wrogiego obozu politycznego.
- dla władz kościelnych był dziwolągiem wśród księży, który ośmielił się na swój własny sposób interpretować tzw. "dzieło stworzenia".
http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/-filozofa-sedlaka/
Jednym z marzeń ks. prof. Włodzimierza Sedlaka był swobodny dostęp do komputera niezbędnego w Jego pracy badawczej. Obie strony konfliktu politycznego mogły Mu taki dostęp zapewnić - jednak żadna tego nie zrobiła. Zamiast tego zapewniono mu kpiny i lekceważenie Jego osiągnięć. Choć przecież PRL dysponował podówczas komputerami marki "Mera-Elwro" (wielkimi jak rodzinne komody), których jedynymi urządzeniami peryferyjnymi były dalekopisy na taśmę perforowaną. W takie maszyny były podówczas wyposażone nieliczne uczelnie wyższe oraz Zakłady Elektronicznej Techniki Obliczeniowej "ZETO" - których było całkiem sporo.  Moc obliczeniowa tamtych maszyn była nieporównywalnie mniejsza do tej, jaką obecnie dysponują smartfony, używane przez nastolatki do prezentowania własnej elokwencji na "Pudelku". Specyficznego "smaczku" tamtej epoki dopełnia fakt, że innego geniusza tamtego okresu - Jacka Karpińskiego - władze PRL-u zmusiły do rezygnacji z wytwarzania pierwszego w Polsce, prawdziwego komputera osobistego. (Pan Jacek Karpiński zajął się więc hodowlą świń, także i w tej dziedzinie odnosząc sukces.)
http://www.gazetawroclawska.pl/-pierwszy-komputer-osobisty
Ksiądz profesor Włodzimierz Sedlak skutecznie dowodząc aroganckim malkontentom istnienia w dziejach Ziemi życia na bazie krzemu, oraz kluczowej roli światła w jego funkcjonowaniu - stworzył konkurencyjny "światopogląd-filozofię", która ma się nijak do doktryny religijnej tzw. "kościoła".  Jak prawdziwy Polak-Lechita stawiał bowiem przyrodniczą prawdę ponad religijny dogmat. Jego postawa życiowa może być wzorem dla wszystkich Wolnych Lechitów, oraz Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka "Sekta im. G. Bruno".

Powrót.