Gotowość do
zaszczepienia się przeciwko COVID-19 wśród badanych
Polaków była coraz niższa w miarę trwania pandemii,
najwyższa była w maju - wynika z badań UW. Z mniejszą
chęcią zaszczepienia związana była m.in. wiara w
teorie spiskowe, zaś z większą gotowością wiązały się
m.in. płeć męska i starszy wiek.
Naukowcy z zespołu dr. Tomasza Oleksego z Wydziału
Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego postanowili
sprawdzić popularność teorii spiskowych dotyczących
pandemii COVID-19. Chcieli dowiedzieć się, czy wiara w
nie wiąże się z większą niechęcią do przestrzegania
oficjalnych zaleceń zdrowotnych. Badali również czy
wiara w teorie spiskowe ma wpływ na gotowość
zaszczepienia albo zachowania prospołeczne.
Przeprowadzili dwa badania. Na początku pandemii w
Polsce zbadali 1680 osób, a później przeprowadzili
cztery pomiary - w maju, czerwcu, lipcu i grudniu 2020
roku (1179 osób w pierwszym pomiarze). Wyniki prac
zaprezentowali m.in. podczas wtorkowego spotkania
online "My i pandemia. Co myślimy? Jak działamy?”.
"Dlaczego teorie spiskowe są tak popularne podczas
pandemii COVID-19? Pandemia zagroziła jednej z
podstawowych potrzeb, które mają ludzie, czyli
potrzebie pewności i kontroli nad swoim życiem,
kontroli nad tym, co się stanie w przyszłości.
Obniżyła nasze poczucie stabilności i bezpieczeństwa.
Ludzie w takiej sytuacji starają się szukać jakiegoś
wyjaśnienia, odpowiedzi, dlaczego tak jest, jakie są
przyczyny i jakie będą konsekwencje" - mówił podczas
spotkania dr Tomasz Oleksy, tłumacząc, że teorie
spiskowe oferują wyjaśnienia alternatywne wobec
rzetelnej wiedzy, z którą często wygrywają, bo
zapewniają proste, jednoznaczne wyjaśnienie bardzo
złożonych sytuacji.
Badania, których uczestnicy oceniali, do jakiego
stopnia wierzą w teorie spiskowe w skali od 1 do 7,
pokazały, że popularność teorii spiskowych zależała od
fazy pandemii w Polsce - podsumowują naukowcy w
raporcie ze swoich prac.
Teoria mówiąca o tym, że koronawirus to broń
biologiczna, była bardziej popularna w maju 2020 r.,
kiedy 30 proc. badanych do pewnego stopnia się z nią
zgadzało (czyli na skali powyżej 4). Później - mówił
dr Oleksy - jej popularność była mniejsza. Wraz z
rozwojem pandemii w Polsce spadała również popularność
teorii mówiącej, że za wywołanie pandemii
odpowiedzialne są tajemnicze organizacje, chcące
zrealizować w ten sposób swoje interesy. Do pewnego
stopnia na początku pandemii zgadzało się z nią prawie
70 proc. Polaków. W teorię o tym, że koronawirus nie
istnieje, w pewnym stopniu wierzyło w maju 2020 r. 30
proc. badanych, ale stawała się coraz mniej popularna
i w grudniu ub.r. wierzyło w nią 25 proc. badanych. Z
kolei popularność teorii mówiących, że polskie władze
pod pretekstem pandemii chcą ograniczyć na stałe prawa
i wolności obywateli, spadała w okresie od maja do
lipca i ponownie zaczęła wzrastać w czasie drugiej
fali pandemii. Zaś przekonanie, że rząd fałszuje
informacje o liczbie ofiar pandemii, spadało w okresie
od maja (z 60 proc.) do lipca i w grudniu 2020
r.utrzymywało się na stałym poziomie (50 proc.).
Jak zauważają autorzy badania, niektóre teorie
spiskowe wiążą się ze zwiększoną, a inne ze
zmniejszoną tendencją do zachowań prozdrowotnych.
Kluczowe jest to, czy dana teoria podkreśla, czy
bagatelizuje zagrożenia związane z COVID-19. I tak
przekonanie, że koronawirus to broń biologiczna
wiązało się z częstszym przestrzeganiem zaleceń
zdrowotnych. Odwrotny efekt naukowcy zaobserwowali w
przypadku wiary w to, że koronawirus nie istnieje.
Przekonanie, że polskie władze chcą ograniczyć prawa i
wolności obywateli w trakcie pandemii, pozwalało
przewidzieć przyszłe zmniejszenie się tendencji do
przestrzegania zaleceń antycovidowych.
"Wiara w teorie spiskowe może stanowić poważne
zagrożenie dla efektywnej walki z COVID-19, ponieważ
wiąże się ze zmniejszoną chęcią do przestrzegania
prozdrowotnych zaleceń. Efekt ten zależy jednak od
treści wyznawanej teorii spiskowej. Niektóre z nich
mogą wiązać się ze zmniejszoną, a niektóre ze
zwiększoną motywacją do czynności ochronnych, takich
jak noszenie masek i przestrzeganie dystansu
społecznego. Rozpowszechnienie teorii spiskowych
oznacza, że niezwykle ważne jest zaangażowanie
naukowców, lekarzy, ekspertów, polityków w
popularyzację rzetelnej wiedzy naukowej na temat
COVID-19. Osoby odpowiedzialne za wdrażanie polityki
antycovidowej powinny zwrócić szczególną uwagę na
konsekwentność swoich działań i dobrą komunikację ze
społeczeństwem" - podsumowują badacze.
Jeżeli chodzi o kolejną część badania, czyli gotowość
do zaszczepienia się przeciwko COVID-19, to była ona
coraz niższa w kolejnych falach badania. Najwyższą
chęć zaszczepienia się osoby badane deklarowały w maju
2020 r., a najniższą w grudniu 2020 r. (kiedy
perspektywa szczepień stała się bardziej realna).
Wiara w teorie spiskowe wydaje się barierą dla
podjęcia decyzji o zaszczepieniu się: wiązała się z
mniejszą chęcią zaszczepienia się przeciwko COVID-19 -
podają badacze. Osoby z niskim poziomem wiary w teorie
spiskowe i wysokim poziomem prospołeczności
deklarowały w kolejnych falach badania większą chęć
zaszczepienia się.
Z większą gotowością do zaszczepienia się przeciwko
COVID-19 wiązały się: płeć męska, starszy wiek, lepsza
subiektywnie oceniana sytuacja materialna oraz bycie
zwolennikiem modelu państwa opiekuńczego (modelu
socjalnego).
Skłonność do zachowań prospołecznych wiązała się z
większą chęcią zaszczepienia się przeciwko COVID-19.
"Możemy przypuszczać, że osoby zorientowane na
pomaganie innym dostrzegały korzyści płynące z
zaszczepienia się dla innych ludzi, np. poprzez
zaszczepienie się chciały ochronić bliskich przed
zakażeniem, chciały podjąć działania mające na celu
zakończenie pandemii" - podsumowali badacze.
Badania dra Oleksego są częścią większego projektu
Wydziału Psychologii UW. Naukowcy tej placówki przez
rok prowadzili badania dotyczące psychologicznych
aspektów i konsekwencji pandemii COVID-19 w kraju i na
świecie. Przygotowali wspólną publikację, która
prezentuje 24 raporty z informacjami o celach i
metodologii ich badań, z najważniejszymi wnioskami, a
także komentarzami i zaleceniami ekspertów. Wszystkie
dostępne są na stronie www.covid.psych.uw.edu.pl.
(PAP)
Autorka: Ewelina
Krajczyńska
|
OCENZUROWANA
ODPOWIEDŹ
Niechęć do szczepień wynika w prost z braku wiary w
czyste intencje obecnego systemu
ekonomiczno-społeczno-politycznego w stosunku do
szeregowego podatnika-wyborcy. Nakłada się na to
krytyczny stosunek do mediów różnych obozów
politycznych, walczących bardzo wytrwale o całkowitą
utratę wiarygodności. Każdy zdrowo myślący człowiek
doskonale wie, że cała historia Ludzkości jest
nieprzerwanym ciągiem afer, podstępów, spisków i
zdrad. Dlatego słusznie postępują tacy, którzy wyznają
zasadę, że wyłącznie tzw. "teorie spiskowe" magą
zawierać jakieś "ziarno prawdy" w worku plew.
Oficjalna, partyjna propaganda nie
daje autentycznej prawdzie żadnych szans. Jeśli ktoś
(ktokolwiek) lekceważył elektorat (obecnie jest to
określenie cyniczne i pogardliwe) przez całe minione
20-lecie, nich się teraz nie dziwi, że istnieją tzw.
"robole", którzy uwierzą elitom majątkowym dopiero
wtedy, gdy im kaktus wyrośnie... "Z tyłu głowy" zawsze
będą mieli pytanie: "A tak naprawdę, to co oni tym
razem knują?".
Autor: Zbój
Szydło
|